niedziela, 11 stycznia 2015

W domu najlepiej :)

Igusia zakończyła pierwszy etap lecznia. Dostała w sumie 8 cykli chemioterapii. Jesteśmy z niej bardzo dumni, gdyż Niunia zniosła go nad wyraz dobrze. Oprócz wypadających włosków, spadku wagi i sporadycznych wymiotów (przepraszamy za zbyt dosadne słowa, ale tak niestety jest) Iga była bardzo dzielna i znakomicie radziła sobie z taką ilością toksycznych substancji. Miejmy nadzieję, że to ostatnia chemia w tym etapie, gdyż po badaniach w zależności od wyników, lekarze mogą zdecydować o dołożeniu jeszcze kilku cykli.

Od czwartku jesteśmy w domu. Dzisiaj (poniedziałek) Iga będzie miała pobieraną krew do morfologii, żeby sprawdzić, czy nie spadły jej wartości: leukocyty, płytki krwi itp. Jesteśmy dobrej myśli i mamy nadzieję, że wyniki będą dobre i nie będziemy musieli wracać do szpitala, a te kolejne parę dni spędzimy w domu.

Od przyszłego tygodnia zaczynamy badania mające na celu sprawdzenie, czy chemia spowodowała zmniejszenie guza i przerzutów. Iga przejdzie szereg badań: tomograf ciała, scyntygrafia MIBG, punkcja szpiku, scyntygrafia kości, katecholaminy w moczu, tych samych, które przeprowadzane były zaraz po postawieniu diagnozy w październiku. Po ich przebyciu i analizie zostanie zakwalifikowana do kolejnego etapu leczenia.

Dzisiejszy dzień był bardzo wesoły :) Igusia bujała się na swojej huśtawce, co wywołało uśmiech na jej buźce :)


Po ostatniej dawce chemii Igusia zaczyna się regenerować. Apetyt dopisuje, chociaż Mała jest dość wybredna :) Jak na prawdziwą kobietę przystało :) Do późna nie pozwala nam usnąć, prowadząc swoje jednoosobowe rozmówki. Od kilku dni powtarza "ta-ta", czym dumny tatuś jest nad wyraz zachwycony  :)

Iga jest bardzo roześmiana i ciekawska :) Co widać na poniższym zdjęciu :) Pudło na zabawki zostało nowym, osobistym pojazdem Igusi :) Jeszcze troszkę i będzie mogła chować się w nim przed rodzicami ;)



Coraz więcej osób zgłasza się do nas z propozycjami pomocy. Bardzo cieszą nas takie sygnały i ogromnie za nie dziękujemy :) Widzimy też duże zainteresowanie licytacjami dla Igusi (o których pisaliśmy w poprzednim poście), organizowanymi na facebooku przez życzliwe duszyczki :)

Pozdrawiamy, a Igusia przesyła buziaczki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz